piątek, 30 listopada 2012

The Raven, reż. James McTeigue; 2012r


Edgar Allan Poe uchodzi dzisiaj za najbardziej niepokojącego i tajemniczego pisarza. Za życia, delikatnie rzec ujmując nie był należycie doceniany i nieraz nie miał nawet pieniędzy na jedzenie. Jego tajemnicza śmierć do dziś nie została wyjaśniona. Proza samotnika z Providence budzi fascynację i nawet po ponad 100 latach od jego zgonu jest natchnieniem dla pisarzy. Z owego zafascynowania powstał również film "The Raven", który pomimo swoich wad jest wart obejrzenia. Przecież "ożywienie" choć na chwilę Poego jest warte zobaczenia, nieprawdaż?
Kiedy znaleziono zwłoki matki i córki, detektyw Emmett Fields dochodzi do wstrząsającego odkrycia. Morderstwo bowiem przypomina to, które opisał Poe w jednym ze swoich utworów. Edgar Allan Poe łączy siły z detektywem z Baltimore w celu ujęcia szalonego mordercy. Tak rozpoczyna się niebezpieczna gra o najwyższą stawkę.


To, co zawsze doceniam w filmowych podróżach w czasie jest oddanie epoki, do której przenosi się akcja. W wielu przypadkach efekty są zdumiewające. Nie inaczej rzecz ma się w przypadku "The Raven". Baltimore, wieku XVIII jest mroczne, pełne tajemniczości, a zarazem romantyczne, czyli takie, jakie być powinno. Klimat epoki został jak najbardziej oddany. Sama postać Edgara, zagrana przez Johna Cusacka fascynuje i ciekawi. Cierpiący na niemoc twórczą, miłośnik trunków wyskokowych i mroczny romantyk. Czy taki był prawdziwy Poe? Czy tak wyglądało jego życie? Tego nikt z nas nie wie i nigdy nie dowie, ale spojrzenie, choćby takie czysto teoretyczne jest, bynajmniej dla mnie interesującym pomysłem. Prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy przyjdzie nam zmierzyć się z morderstwami wzorowanymi na te, opisane w dziełach Poego. Dużą frajdę daje zgadywanie, o który utwór chodzi i na pewno jest to duże ubarwienie filmu.


Zgrzyta jednak, jeśli spojrzymy na drugi plan. Przez większość seansu miałam niemiłe wrażenie, że pozostali aktorzy są jedynie pustym tłem i równie dobrze mogłoby ich nie być. Cusack ukradł cały film i inny aktorzy są na jego tle płascy i jednowymiarowi. Sama fabuła dawała spory potencjał, który nie został do końca wykorzystany. Owszem, morderstwa są klimatyczne i świetnie wplecione zostały do filmu utwory Poego, jednak w pewnym momencie historia zaczęła powoli nużyć. Wrażenia nie poprawił również koniec, który był dla mnie największym rozczarowaniem. Spodziewałam się zupełne innego rozwiązania, a to, które mi zaprezentowano nie spełniło moich oczekiwań. Szkoda, bo mogło być naprawdę ciekawie.


Komu mogę polecić "Kruka"? Na pewno miłośnicy twórczości Poego nie będą filmem rozczarowani. Również wszyscy Ci, którzy lubią obrazy w gotyckim klimacie nie powinni być zawiedzeni. Chociaż "The Raven" nigdy nie trafi do kanonu arcydzieł kinematografii warto poświęcić mu swój czas, po to jednak dobry obraz, który w choć małym stopniu przybliża życie wielkiego Edgara Allana Poe. A fakt, że wielkim pisarzem był jest bezdyskusyjny i niezaprzeczalny.

7/10

3 komentarze:

  1. Wczoraj zapomniałem, więc napisze w komentarzu bo pewnie niedużo mi zostało na koncie heh. Myślę, że recenzją która się nada do konkursu to The Haunted World of El Superbeasto. Przede wszystkim dlatego, że nie mają tam takiej recenzji. Pod drugie myślę, że dużo w niej jeśli w ogóle trzeba coś poprawiać. Myślę, że gdy przeczytają że ktoś napisał recenzję o filmie którego nikt nie zrecenzował to na pewno dwa razy się zastanowią przed jej odrzuceniem. To jest tylko oczywiście moje zdanie ;). Ale jakąkolwiek wybierzesz recenzję na pewno masz szansę, bo czytałem już trochę recenzji z horror online i Twoich i bardzo dużo się nie różnią. Jeśli w razie coś zadecydujesz to jestem ciekaw Twojej decyzji :). Zobaczymy co z tego konkursu wyjdzie. Powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Pod drugie myślę, że dużo w niej jeśli w ogóle trzeba coś poprawiać" - o co chodzi? :D
      Trochę poprawiłam reckę o Beasto, zobacz sobie i powiedz co byś jeszcze zmienił ;)
      Można wybrać dwie, więc jeszcze pomyślę nad drugą.
      Dzięki i pozdrawiam ;D

      Usuń
  2. Źle napisałem hehe. Tam nic nie trzeba poprawiać jeśli coś w ogóle trzeba byłoby poprawić :). Teraz luknę.

    OdpowiedzUsuń